WYGRANA NA KONIEC RUNDY
Jak zwykle derby rządzą się własnymi prawami. Nasz wyjazd do Tarnowa Podgórnego nową drogą S5 przebiegł niespodziewanie szybko-zarówno podróż jak i gra. Najważniejsze jednak, że po meczu na naszym koncie dopisano 2 punkty i żaden z zawodników nie musiał być hospitalizowany.
W pierwszej kwarcie zespoły poznawały się wzajemnie poznawały. Przedmeczowy skauting nie na wiele się zdał. Seweryn Sroczyński oddał zaledwie 6 rzutów za 3 punkty w sezonie i trafił 2. W meczu z nami w pierwszej kwarcie oddał 2 i 2 trafił. W drugiej kwarcie zdobywamy dużo punktów ale też tracimy najwięcej. Gra jest widowiskowa i przeważa zdecydowanie atak nad obroną. Tracimy 28 punktów , ale zdobywamy 33, co pozwala nam schodzić do szatni z 4-punktową przewagą.
Zwykle w tym sezonie kwarta 3 okazywała się być tą rozstrzygającą. W tym meczu było podobnie. Nasza dobra dyspozycja w ataku łamie gospodarzy. 20-punktowa przewaga skutecznie podcina skrzydła gospodarzom. W ostatniej odsłonie utrzymujemy wynik i wywozimy zwycięstwo.
Tarnovia Basket Tarnowo Podgórne – BC Obra Kościan 91:104 (25:24, 28:33, 18:29, 20:18)
Punktowali: Dawid Gruszczyński 30 , Paweł Ciążkowski 21, Michał Rybakowski 17, Mateusz Kaczmarek 16, Patryk Stankowski 14 , Aleksander Adamczak i Paweł Klimaszewski po 3