ŹLE IDZIE NA WYJAZDACH

Pomimo pięknej pogody we Wrocławiu (16,5 st.C) nie wyjechaliśmy ze stolicy Dolnego Śląska z dobrymi wspomnieniami. Lekkie skręcenie stawu skokowego Mateusza Kaczmarka oraz uraz oka Michała Rybakowskiego, to poza kolejnym przegranym wyjazdowym meczem, dwa powody do zmartwień dla trenera Domina Majchrzaka. 

Pierwszą kwartę zaczynamy dobrze. Pomimo wielu zbiórek na atakowanej tablicy gospodarze pozwalają nam grać z kontry i zdobywać łatwe punkty. Wygrywamy 17-19. W drugiej kwarcie nie potrafimy znaleźć drogi do kosza rywali. Ostatni zespół ligi pozwala nam rzucić zaledwie 7 punktów a sam zdobywa ich 21. Do przerwy przegrywamy więc 12 oczkami.

W trzeciej kwarcie to gospodarze znakomicie otwierają i prowadzą już 20 punktami. Staramy się szybko odrabiać straty, jednak to przeciwnicy bezlitośnie nas punktują. W ostatniej odsłonie próbujemy jeszcze wydrzeć zwycięstwo. Doprowadzamy do różnicy 10 punktów na niecałe 5 minut do końca, jednak skuteczny rzuty przeciwników i kontuzje podcinają nam skrzydła. Czerwona latarnia ligi zasłużenie wygrywa swój 3 mecz w sezonie.

 

Röben Gimbasket Wrocław – BC Obra Kościan 78:67(17:19, 21:7, 22:16, 18:25)

Punktowali: Michał Rybakowski 18, Mateusz Kaczmarek i Aleksander Adamczak 12, Patryk Stankowski 11, Jan Sobiech 6, Rafał Milczyński 4, Mikołaj Rau i Paweł Klimaszewski po 2.

 

SPONSOR GŁÓWNY

   

SPONSOR VIP

   

SPONSOR STANDARD

   

SPONSOR MINI

   
                                                                                                           

    

   
   

 

 

 

         

  

   
   

 

 

 

 

 

                  
                 

   

 

   
                       
                       
                       

 

realizacja: Studio Fabryka